Sesję plenerową Ilony i Piotra miałam dokładnie zaplanowaną. Wynikało to z ciągle zmieniającej się pogody. Chciałam zrealizować zdjęcia w czterech miejscach, a to wszystko przed godz.12:00, ponieważ zapowiadali w południe deszcz. Kto gościł u mnie na sesji, ten wie, że nie lubię fotografować w godzinach przedpołudniowych. Wynika to z faktu, iż popołudniowa czy wieczorna gra światła na zdjęciach, odpowiada mi zdecydowanie bardziej, niż poranne ostre słońce. Na szczęście w dzień planowanych zdjęć na całym niebie zagościły chmury! 🙂 Plan sesji był bardzo napięty, ale nie przeszkodziło nam to w złapaniu wielu ciepłych i spontanicznych kadrów. Nie mogłam doczekać się tej sesji bo nie dość, że Ilona i Piotr wyglądali jak prawdziwi modele to była to bardzo naturalna i przyjemna w odbiorze para. Wiedziałam, że stworzymy razem coś miłego dla oka. 🙂